Tak popatrzyłem na moje wyczyny w forex i wyszło mi że jestem lepszy niż się spodziewałem. Na jakimś szkoleniu XTB lub TMS usłyszałem coś w stylu że najpierw trzeba się nauczyć nie tracić następnie odnosić małe zyski a dopiero potem przyjdą duże pieniądze - i muszę przyznać że coś w tym jest. Sądzę że właśnie zakańczam etap pierwszy i zaczynam z małymi zyskami, uzasadnienie poniżej.
Mój pierwszy depozyt wyczyściłem w dwa miesiące drugi o połowę mniejszy w miesiąc (były to konta na mikroloty). Obecnie mam trzeci depozyt, także na mikro, którego nie wyczyściłem a już kończę czwarty miesiąc tradingu, podejrzewam że jest to wynikiem że czegoś jednak się nauczyłem przez te kilka lat demo real i akcjach. Do tego forex coraz bardziej mnie fascynuje - rozgryzienie tej łamigłówki jest... ekscytujące?
Na rysunku widać zaznaczone zielone linie na eur/usd dzienny, są to linie życia moich depozytów. Pech chciał (a może to szczęście?) że zakładałem je zawsze tuż przy zmianie długoterminowym trendu, w tej sytuacji jako początkujący nie miałem prawa wygrać z rynkiem. Pierwszy depozyt to brak doświadczenia, raz long raz sell, patrząc na historię coś takiego jak "graj z trendem" nie istniało w pierwszym depozycie.
Depozyt drugi to już gra zgodnie z trendem - tylko szkoda że za późno zorientowałem się że trend dokonał zmiany na rosnący. Ja uparcie grałem z trendem malejącym. Sami widzicie jakiego miałem pecha aby zacząć idealnie w samym dołku z nastawieniem prospadkowym ;)
Mój trzeci depozyt jest o tyle ciekawy że jak się przyjrzeć zielonej linii jego istnienia to widać że jest w konsolidacji (trójkącie) a pomimo tego nie wyzerowałem go. Co więcej raz zyskam raz stracę jednak kręcę się w okolicy kwoty którą wpłaciłem. Wg mojej opinii ta obecna konsolidacja jest takim testem który jak przetrwam uznam za zaliczony.
Podsumowując przeżyłem duży spadek, przeżyłem duże wzrosty, teraz przeżywam konsolę cóż więcej mogę się nauczyć od rynku? ;)
no to gratuluje jak zarabiasz:)
OdpowiedzUsuńLepiej uważaj z tym hurra optymizmem ;) Jeśli wydaje Ci się, że już jest lepiej, to zazwyczaj jest to znak, że niedługo będzie gorzej. Nie żebym Ci źle życzył. Mówię z doświadczenia. Ja nie zeruję się tak jak Ty, ale zazwyczaj jak depozyt schodzi mi do 20%, to biorę się do kupy, odrabiam straty, a gdy już mi się wydaje, że jestem w tym niezły, to znów schodzę do 20% depozytu. Jak wyjdziesz na plus (łącznie z tymi skasowanymi depozytami), to wtedy czekam na taki wpis :)
OdpowiedzUsuńŁadnie trzęsie, niedowiarkom poszło w pięty, mi też, dziś rano nie mogłem uwierzyć w ten hurra optymizm, który udzielał się większości analityków komentujących wczorajsze bum bum wzrosty, na szczęście na koniec wczorajszego dnia zostałem bez pozycji, chyba coś mnie tknęło, żeby realizować zysk i spieprzać ze zmiennego rynku...
OdpowiedzUsuń@Przemku - Jeszcze nie zarabiam, obecnie kręcę się w kółko czyli nie tracę. Też czekam na ten moment aż odbiorę to co straciłem na poprzednich depozytach.
OdpowiedzUsuń@Melonmaker - "syndrom Boga" mam już przerobiony i to mi nie grozi - tak sądzę.
Dziś ładnie eur/usd świece na H1 poustawiał takiej zmienności jeszcze nie widziałem na tej parze. Jest to ostra walka byków z niedźwiedziami, kto pierwszy wystrzela się z kasy ten przegra ;) Aż sam jestem ciekawy czy dolne wsparcie trójkąta wytrzyma napór shortów.
Obecnie coś moje konto na Admiral Markets szwankuje - cały czas widnieje komunikat "brak połączenia" w dolnym prawym rogu. Może to taka zagrywka na psychikę od brokera? ;)