Take Profit jest tak jak by Stop Loss tylko że zamyka nam zlecenie gdy osiągniemy z góry ustalony zysk. Np otwieramy pozycję w momencie 1,1256 i widząc że rynek już od jakiegoś czasu idzie w górę sądzimy że dojdzie do 1,1300 jeżeli w miejscu 1,1300 ustawimy Take Profit platforma zamknie nam to zlecenie z zyskiem 44 pips - czyli jesteśmy zarobieni.
Moim zdaniem stosowanie Take Profit to zamykanie sobie drogi do zysków. Cofnijmy się w czasie gdy KGHM kosztował 50 zł za akcję, średnia 50 i 100 dniowa ładnie wskazywała trend rosnący a WIG także rósł w siłę. Teraz zastanówmy się nad dwoma aspektami gry - grą z Take Profit i grą bez niego.
Zarobić 100% na pozycji to jest nie lada wyczyn i satysfakcja. Załóżmy że kupiliśmy wymieniony KGHM za 50 zł i ustawiliśmy nasz cel na 100 zł sądząc że się cena odbije od stu zł i będzie spadało w dół. Zamknęliśmy sobie tym oto sposobem drogę do zarobku 200% gdzie satysfakcja była by jeszcze większa - a warto przypomnieć że nadal mamy hossę.
Po co zatem stosować TP? Nie mam pojęcia, wg mnie grać się powinno w taki sposób że jak rośnie to zostawić i nie przeszkadzać a jak spada to zamykać pozycję. Żaden Take Profit w tej filozofii gry nie jest potrzebny zwłaszcza że nikt nie wie kiedy w jakim miejscu będzie kurs danej waluty czy spółki akcyjnej. A wyobraźmy sobie jak byśmy się czuli gdy akcje KGHM dojdą do tysiąca zł za sztukę a my sprzedaliśmy za sto zł? Najlepsze jest to że nikt mi nie udowodni że w przyszłości akcje KGHM tysiąc zł za sztukę kosztować nie będą ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz