wtorek, 15 lutego 2011

Przyzwyczajenia

Czy nie macie tak że waszą ulubioną parą na forex jest np eur/usd i czekacie aż nastąpi sygnał wtedy z zadowoleniem zawieracie transakcje? Przypomniałem sobie taki cytat dotyczący właśnie tej przypadłości. "Jeżeli Twój system to system działający w trendach to graj jak widzisz trend - jak go nie ma to zostaw daną parę w spokoju i szukaj trendu na innym rynku".

Niby proste ale nie każdy ma tego świadomość.

Obecnie mam otworzone trzy longi - gbp/jpy, usd/jpy oraz usd/chf - wszystkie waluty są otworzone po 0,1 lota a stop loss umieszczony zgodnie z teorią Dowa.

Do tych longów trzeba jeszcze doliczyć nieszczęsne dwa kontrakty FW20PLN które kręcą się w miejscu i nic nowego nie wnoszą do portfela, gdyby polski Wig szedł z takim impetem w górę jak S&P500 na każdym z kontraktów miał bym już ok 4000 zł zysku. Sygnał jeszcze nie został zanegowany dlatego oba kontrakty trzymam i cierpliwie czekam.

Wg. mnie Polska giełda w obecnym momencie jest fenomenem - zawsze jak stany idą w górę wig grzecznie podąża za nimi, jak stany idą w dół wig także grzecznie podąża za nimi ale wystarczyło abym zakupił dwa kontrakty żeby ta metoda przestała działać. Czy to jest złośliwość rynku czy mam aż takiego pecha? Tak samo miałem ze złotem... złoto drożeje od dziesięcioleci ale wystarczyło żebym je zakupił i akurat trafiłem na korektę sięgającą 10 tysięcy punktów ;)

5 komentarzy:

  1. Taka przypadłość to nic nowego :)) Zazwyczaj dziwne zbiegi okoliczności rzucają nam kłody pod nogi. Trzeba jednak walczyć dalej!

    PS. Fajnie piszesz na swoim blogu. Wylądował w czytniku RSS ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki za słowa uznania ;) Dodam jeszcze że WIG naprawdę mnie obecnie fascynuje. Biorąc pod uwagę ostatni szczyt hossy z 2007r. i całą bessę teraz WIG20 jest na poziomie ok 53% wzniesienia fibo a S&P500 na ok 73% wzniesienia fibo to jest aż 20% różnicy na skorelowanych rynkach. Nie wiem czego się spodziewać ale u nas powinien być ostry wystrzał w górę lub w stanach powinien być ostry zjazd aby obie giełdy były m.in na takich samych poziomach.

    Chyba że coś się zmieniło i już nie idziemy razem z niemieckim DAX za S&P. Pozostaje mi obserwować i zapamiętać tą sytuację na przyszłość.

    OdpowiedzUsuń
  3. hehe, tłumaczenie, ze rynek robi nam na przekór przewaznie charakteryzuje młodych nidoświadczonych graczy, rynek to nei jest jakaś chimeryczna dziewczyna, która specjalnie się z nami droczy. rynek to mnóstwo inwestorów, którzy mają różne cele na rynku. jesli chodzi o kotnrakty futures to teoretycznie służą do zabezpieczania ryzyka, później dopiero do spekulacji. moim zdaniem, znając specyfikę polskiego rynku, nie ma komu pokazać inwestorom w Polsce, że słuszną koncepcją jest kupowanie futures na wig20, jeśli drobni iwnestorzy którzy tworzą 3/4 obrotu na fwig20 jest zdania, ze gieldzie nalezy sie porzadny klaps w tylek -> korekta, to jeszcze poczekamy, az indeks zacznie rosnac. wiekszosc zarzadzajacych funduszami patrzy sobie na raczki i gra podobnie; szybki kapital najwidoczniej omija polska gielde - wigo20 jest praktycznie jedynym indeksem jaki reprezentuje Polske w swiecie inwestycyjnym

    OdpowiedzUsuń
  4. tak jak mówisz, lepiej grac z rynkiem gdzie jest trend, a nie kisić pozycje na rynku stagnacyjnym:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Właśnie przeczytałem artykuł potwierdzający teorię o zmianie rynku gdy na obecnym nie ma trendu. W artykule poruszono wątek że na surowcach (cukier, bawełna itd) rozwijają się teraz mocne trendy - jednak na spokojnie trzeba to przeanalizować.

    Z tym że rynek robi mi na przekór to było tak z przymrużeniem oka pisane;) Znowu próbuje zagrania na złocie na long od 1378,29

    OdpowiedzUsuń