sobota, 9 października 2010

Broker to oszust?

Duża rzesza grających na forex jest przekonana lub słyszała o tym że niektórzy brokerzy kantują zwykłych graczy. Podrzucają im kłody pod nogi aby tylko wycisnąć z inwestorów ostatnią gotówkę. Ja osobiście się z takim oszukańczym procederem nie spotkałem i myślę że mnie to nie dotyczy. Co więcej uważam że grający na forex sami są sobie winni swoich poczynań a przede wszystkim braku umiejętności.

Najczęściej słyszane przeze mnie zarzuty na temat brokerów na przeróżnych forach.
1. Częste rekwotowanie (gdy chcesz zakupić walutę, broker przeciąga chwilę zakupu komunikatem na platformie że w tym momencie nie można wykonać transakcji, należy próbować za chwilę)
2. Rozszerzanie spreedu tj. prowizji (najczęściej podczas podawania danych)
3. Znikające otwarte zyskowne pozycje
4. Broker nie wypłaca pieniędzy
5. Specjalne zamykanie zleceń po przez Stop Loss tylko jednym punktem a potem powracanie do normalnego trendu

To są tylko niektóre zarzuty zapamiętane przeze mnie. Teraz zajmę się ich rozpracowywaniem.

Ad. 1 Ja osobiście jestem graczem długoterminowym i nie bawię się w skalpowanie bo uważam że jest to marnowani pieniędzy, czasu i wysiłku. Więc co mi może takie częste rekwotowanie zrobić? Każdy gra podczas trendu - tak głosi główna najważniejsza zasada "Graj z trendem" - więc zakładam że każdy gra z trendem. Trendy długoterminowe na forex mogą trwać dobre kilka miesięcy więc co to dla mnie za różnica czy otworzę zlecenie 20 pips w tą czy w tamtą? skoro mam na celowniku trend długoterminowy conajmniej 300pips? Nawet jak by broker mi rekwotował przez 100 pips to i tak bym był na plusie 200pips ale w takim przypadku zaczął bym poszukiwania innego brokera.

Ad. 2. Rozszerzony spreed podczas danych - u każdego borkera jest normalne że podczas większych ruchów cenowych, a takie występują podczas podawania danych, poszerzana zostaje prowizja która może zahaczyć o stop loss. Tu ponownie myślę że najbardziej poszkodowanymi są ludzie skalpujący. Oni muszą ustawiać krótkie stop lossy bo ich trejdy także są bardzo krótkie. Poszerzanie spreedu wiąże się w głównej mierze z zmniejszeniem ryzyka, gdy bierzesz pożyczkę to im większe ryzyko u pożyczkobiorcy tym większy procent musisz płacić i to jest normalne więc czemu brokerzy mieli by tą zasadę pomijać? Pozatym jak wiesz że zagrania z zwiększonym spreedem są możliwe wtedy należało by się zapoznać kiedy są podawane dane i w tych momentach należało by mocniej uważać bądź zrezygnować z gry aby później, nie narzekać. W tej grze niestety ale musi wygrać sprytniejszy, szybszy, przebieglejszy i cwańszy - trzeba być dobrym cwaniakiem.

Ad 3. Tego nie rozumiem jak pozycja może zniknąć. Z konta w banku też mogą zniknąć pieniądze ale taki numer na dłuższą metę nie przejdzie

Ad 4. j.w. - taki nr na dłuższą metę nie przejdzie. Wyobrażacie sobie że broker nie wypłaca pieniędzy, wystarczy na forum o tym powiedzieć poprzeć to dokumentacją i dany broker ma z głowy całą rzeszę potencjalnych klientów. Nie ma to jak niewypłacalność. Przypomnijcie sobie co się dzieje z bankiem gdy przedostanie się informacja do ludzi że bank jest niewypłacalny - ludzie masowo przychodzą po swoje depozyty i bank upada.

Ad 5. Specjalnie zamykanie pozycji przez brokera tylko jednym punktem dotykając stop loss inwestora - dlatego warto stosować statystykę swoich trejdów. Następnie należy podliczyć ile transakcji zostało zamkniętych po przes SL i jaką mieliśmy średnią SL. Następnie zwiększajmy wielkości swoich SL i zobaczymy na podstawie statystyki poprawę żywotności swoich trejdów. Do tego trzeba niestety wielu dni testowania i liczenia - excel jest bardzo przydatny.

Generalnie sądzę że najwięcej są stratni ludzie skalpujący bo małe wahanie ceny i niema ich na rynku, a przy profesji skalpela trzeba wchodzić w rynek odrazu dużą ilością lotów aby zarobić konkretnie przy kilku pipsach. Drugą grupą są ci którzy nie mają umiejętności zwalając każde niepowodzenie na rynek, "rynek zamkną im stopa, rynek zrobił to, rynek zrobił tamto, złoszczą się na rynek" - ciekawe czy ten typ człowieka sądzi że największy inwestor na świecie np Warren Buffet czy Ed Seykota mówi po stracie kilku tysięcy dolarów że to przez rynek? On wie że osobiście popełnił błąd i szuka przyczyny błędu i stara się go nie powtarzać a jak zwykły szary inwestor ma szukać przyczyny błędu jak duża większość nie prowadzi nawet dziennika swoich zagrań...

Jeżeli chodzi o pieniądze to nie ma litości, albo jesteś cwańszy albo zrezygnuj z agresywnego inwestowania.

1 komentarz: