sobota, 28 września 2013

Piramidowanie

Piramidowanie pozycji jest bardzo wdzięcznym zajęciem jeśli wie się jak się do tego zabrać. Dla nowicjuszy wyjaśniam o co z tym chodzi. Masz trend wzrostowy otwierasz pozycję nr 1 long, cena dalej rośnie dokładasz pozycję nr 2 long, cena nadal rośnie i otwierasz następną pozycję long nr 3 i aż do załamania się wzrostów następnie realizuje się zyski. Tak robią zawodowcy, a tak robią amatorzy - cena rośnie otwierasz pozycję nr 1 long, cena spada dobierasz kolejny long nr 2, cena nadal spada dobierasz kolejny long nr 3 bo przecież to tylko korekta i tak do wyzerowania depozytu.

Jedna sytuacja a dwie skrajne reakcje, czemu nowicjusze nie ucinają strat...? O tym późnej.

Jeżeli masz chęć pobawić się w stawianie sporych piramid trzeba sobie zdać sprawę z jednej rzeczy - cena musi sporo urosnąć. Jak masz rację i cena rzeczywiście urośnie to nie ma co się spinać i dobierać w momencie gdy jest się stratnym na pierwszej pozycji. Gdy masz problem nad cięciem strat należy popracować nad cięciem strat a piramidowanie zostaw na później.



Gdy stawiasz piramidę i otwierasz pierwszą pozycję a ona jest zyskowna to wszystko jest ok, możesz zastanawiać się nad miejscem do stawiania drugiego poziomu. Gdy natomiast pierwsza pozycja (pierwszy poziom) nie ma chęci rosnąć a wręcz przynosi straty należy zastanowić się nad ucięciem tej straty puki jest ona mała. Jest prawdopodobieństwo że źle oceniłeś sytuacje, jakaś duża korporacja lotnicza mogła zakupić dolary aby nabyć paliwo do samolotów, mogło nastąpić trzęsienie ziemii o którym jeszcze nie wiesz... jest naprawdę wiele czynników które wpływają na cenę waluty.

Jeżeli piramidujesz a pierwsza pozycja ma lekką stratę to poczekaj aż sytuacja się wyklaruje, jeśli masz rację cena pójdzie tam gdzie zakładałeś a wtedy dołożysz pozycje. Skoro cena ma pójść tam gdzie zakładasz to czemu nie poczekać aż cena tam zacznie iść a na razie wstrzymać się z dokładaniem pozycji i ryzykowaniem większą ilością gotówki.

Czemu nowicjusze nie ucinają strat... wg. mojej opinii wygląda to tak. Podczas tradingu pojawiają się emocje. Gdy masz stratną pozycję to kusi człowieka taki tok rozumowania - dołożę teraz kolejną pozycję to jak cena wróci pojawi się większy zysk. Problem jest w tym że większy zysk może się nie pojawić za to na 100% przy takich pomysłach pojawia się chciwość przez niechęć przed zaksięgowaniem jeszcze małej straty. Jeżeli ktoś nie lubi strat to niech zahedżuje pozycję i zastanowi się nad zamknięciem hedża przy najbliższym wsparciu/oporze ale zdecydowanie nie należy dobierać kolejnych pozycji do stratnej. Niechęć przed ucinaniem strat jest jeszcze spowodowania a. brakiem planu. b. nadzieją że zaraz się odbije. c. brakiem planu - przed wejściem w pozycję powinniśmy wiedzieć gdzie zamkniemy pozycję gdy pojawi się strata (często dzieje się tak że jak pojawi się strata to nowicjusz skacze po TF aby utwierdzić się w swojej słusznej decyzji).

P.S. Widzieliście kiedyś robota który dobierał by kolejne pozycje w tym samym kierunku gdy pojawi się strata? Czy programował byś automat który ma za zadanie dobierać do stratnych pozycji? ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz