Na samym początku moich poważniejszych przygód z inwestycjami (pod koniec roku 2007) próbowałem zostać milionerem korzystając z funduszy inwestycyjnych. Nazwałem te inwestycje poważne ponieważ to były pierwsze moje inwestycje za prawdziwe pieniądze. Rzecz się działa jak jeszcze nie było ochrony parasolowej i przy konwersji jednostek za każdym razem pobierali maksymalne opłaty i podatki. Nawet byłem w tamtych czasach ok 1500zł na plusie - moja metoda opierała się na stopniowym regularnym dokupowaniu kolejnych jednostek. Co się zaczęło dziać pod koniec właśnie 2007r. każdy może zobaczyć spoglądając na wykres historyczny - najkrócej pisząc wtedy rozpoczął się ogólnoświatowy kryzys.
Ogólnie jestem jakiś pechowy co do inwestycji, gdy kupiłem po raz pierwszy dolary w kantorze - dolar zaczął tracić na wartości, wyżej wymieniłem sytuację z funduszami, moje obydwa "zbankrutowane" konta realne założyłem praktycznie w czasie zmian trendu na eur/usd a wtedy jeszcze nie wiedziałem jak się przed tym bronić. Być może te sytuacje spowodowały to że jestem ostrożny w inwestycjach.
Wróćmy do moich funduszy, zauważyłem że jak giełda zaczyna spadać to i wyniki funduszy zaczynają lecieć w dół - oczywiście sprzedałem wszystkie jednostki ale nic na tym nie zarobiłem (byłem nawet stratny), zainteresował mnie natomiast temat "jak to działa" chciałem pogłębić swoją wiedzę na temat funduszy. Z moich analiz wyszło że lepiej bym na moich inwestycjach wyszedł kupując bezpośrednio akcje płacąc prowizję przy kupnie i sprzedaży akcji niż jak mam płacić funduszom za zarządzanie wielokrotnie więcej. Skoro za zakup jednostek funduszu akcji trzeba płacić ok 4% plus dodatkowe opłaty t.j. za zarządzanie, a za zakup akcji na własną rękę płaci się prowizję ok 0,3% przy otwarciu pozycji i ok 0,3% przy zamknięciu pozycji - dużej matematyki tu nie trzeba żeby odkryć że coś jest nie tak. Na dodatek skoro akcje drożeją to i fundusze drożeją a jak akcje tanieją to i fundusze tanieją więc poco korzystać z pośrednika i od tamtej pory moja przygoda z funduszami inwestycyjnymi się zakończyła. W tym momencie nie widzę sensu zajmowania się tą formą "inwestycji".
Prosty przykład: zakupiłem swoje akcje Synthos, trzymam je już 78 dni (zakup po 2,27zł) w tym momencie, po 2,5 miesiąca czasu, mam zysk w wysokości 31,30% - ile bym zarobił mając jednostki funduszy w tak krótkim czasie? Np subfundusz akcji "ING Subfundusz Akcji (PLN)" zyskał w ostatnich trzech miesiącach 8,29% co jest dobrym wynikiem w porównaniu do lokaty ale proszę porównać do mojego wyniku ponad 30-procentowego. Fundusze są może i wygodną metodą dla ludzi którzy się nie znają na giełdzie jednak stara zasada mówi "nie inwestuj pieniędzy tam na czym się nie znasz".
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń